Nawet 350 osób mogło nie dostawać wynagrodzenia w hucie szkła w Zawierciu - takie są ustalenia prokuratury, która prowadzi śledztwo dotyczące funkcjonowania tego zakładu. Jakby tego było mało, huta została też wykreślona z listy obiektów, które tworzą śląski szlak zabytków techniki.

Nawet 350 osób mogło nie dostawać wynagrodzenia w hucie szkła w Zawierciu - takie są ustalenia prokuratury, która prowadzi śledztwo dotyczące funkcjonowania tego zakładu. Jakby tego było mało, huta została też wykreślona z listy obiektów, które tworzą śląski szlak zabytków techniki.
Zdj. ilustracyjne /Maciej Kulczyński /PAP

Śledczy badają trzy wątki dotyczące zakładu. Pierwszy dotyczy zaległych wynagrodzeń. Zdesperowani pracownicy złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Niestety w zakładzie dalej są problemy z wypłatami pensji.

Drugi wątek dotyczy wybiórczego spłacania wierzycieli - jednych bowiem spłacano, a innych pomijano.

Trzecia sprawa ma związek z zagrożonym zajęciem majątkiem huty, który mógł być przenoszony do innych firm po to, aby tego uniknąć. 

Śledztwo, prowadzone początkowo w Zawierciu, teraz prowadzi prokuratura okręgowa w Częstochowie.

Pochodzący z XIX wieku zakład wykreślono ze szlaku zabytków. Przyczyniły się do tego własnie owe problemy finansowo-prawne. Huty nie udostępniano turystom, dla których atrakcją było głównie to, że mogli ją zwiedzać w czasie produkcji. 

(mal)