227 tys. kg żywności, do której produkcji mogła zostać użyta sól przemysłowa, zostanie wycofanych z rynku. Zdecydował tak Główny Inspektorat Sanitarny. Żywność ze sklepów i hurtowni wróci do producentów z zakazem wprowadzania do obrotu.

Chociaż dotychczasowe badania samej soli wykazały, że nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia, to fakt, iż istnieje podejrzenie, że jest to żywność sfałszowana, zawierająca sól przemysłową, wystarcza do wydania takiej decyzji - powiedział rzecznik GIS Jan Bondar.

Do czwartku sanepid przeprowadził prawie 8 tys. kontroli w całym kraju. Do tej pory pobrano do badań ponad 500 próbek.

We wtorek zostały opublikowane wyniki badań, z których wynika, że sól przemysłowa, trafiająca do żywności, nie była szkodliwa dla zdrowia. Nie znaczy to jednak, że taki produkt powinien być używany przy produkcji. Sól tak produkowana, przechowywana, konfekcjonowana nie spełnia żadnych norm sanitarnych i nigdy nie powinna się znaleźć w obrocie spożywczym - podkreślają specjaliści.

Z ustaleń prokuratury wynika, że trzy firmy - dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego - mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton niejadalnej soli, jako sól spożywczą. Mogło to trwać kilka lat. Trafiała ona do odbiorców hurtowych, wytwórni wędlin, przetwórni ryb, mleczarni, czy piekarni.

Do tej pory zatrzymano pięć osób. Usłyszały już zarzuty wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

To niejedyna afera żywnościowa wykryta w ostatnim czasie. Jak ustalił reporter RMF FM Adam Górczewski na rynek trafił podrobiony susz jajeczny z Wielkopolski, który zawierał śladowe ilości jajek. Susz trafiał także na eksport.