Praca policjantów, jak sami przyznają, obfituje w nietypowe sytuacje. Pomysłowość przestępców nie zna granic. By wymknąć się policji, gotowi są nawet udawać martwych.

Śrubokręt w stacyjce, a dwa luksusowe BMW w chłodni

Ta historia nie wyszła by na jaw, gdyby - w ostatni czwartek - policjanci z Augustowa nie zauważyli śrubokrętu tkwiącego w stacyjce litewskiego TIR-a. Chłodnia jechała z Niemiec na Litwę, kierował nią 53-letni Litwin. Śrubokręt tkwił w stacyjce nie bez powodu. Pojazd był skradziony w Niemczech. Jeszcze ciekawsza była zawartość chłodni - dwa luksusowe bmw x5, również skradzione na terenie Niemiec.

Prawdziwa przyjaźń i dwóch kierowców "na podwójnym gazie"

O tym, że prawdziwy przyjaciel jest gotowy na duże poświęcenia, przekonali się policjanci z woj. warmińsko-mazurskiego. Zaczęło się od tego, że zauważyli kierowcę jadącego toyotą bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, który, widząc policję, zaczął uciekać. Po krótkim pościgu toyotę udało się zatrzymać. Zdumieni policjanci zobaczyli jednak za kierownicą nie jednego, a dwóch mężczyzn - 41-letni kierowca trzymał na kolanach 37-letniego pasażera. Kierowca miał we krwi ponad 3 promile alkoholu, zaś jego kolega... zaledwie 2 promile.

Mysz na twarzy jako kamuflaż

Policjanci zostali wezwani do włamania w jednym z domów w Lubajnach koło Ostródy. Włamywacz postawił na czatach psa, tyle, że bardzo głośnego. "Pomocnik" swoim szczekaniem obudził sąsiadów, którzy wezwali policję. Włamywacz postanowił się ratować. Widząc zbliżających się policjantów położył się pod stołem, udając martwego. By wizualny efekt był mocniejszy, na twarzy położył sobie martwą mysz.

Źrebak w Fiacie Uno


O tym, że nawet w małym samochodzie można przewieźć wiele, przekonał policjantów rolnik ze Świątek (warmińsko-mazurskie). Udoskonalając Fiata Uno, usunął tylną kanapę, co - z niejakim trudem - umożliwiło zapakowanie do auta 120-kilogramowego źrebaka. I wyruszył z Warszawy do domu.

Brawurowa ucieczka żaglówką

Nie lada fantazją wykazał się 34-latek z Kielc, który włamał się do jednego z barów w woj. podkarpackim i ukradł kasę fiskalną. Wydawało mu się, że najlepszym sposobem na ucieczkę przed policją będzie szybki hals żaglówką na drugi brzeg Jeziora Solińskiego. Wiatr wszak sprzyjał. Nie przewidział jednego - że policjanci mają motorówkę.
(j.)