Nieznany opinii publicznej zapis z monitoringu dotyczący zaginięcia Iwony Wieczorek publikuje policja pomorska. Widać na nim "mężczyznę z ręcznikiem". To osoba, która szła za zaginioną w 2010 roku 19-latką. Świadek - który być może jako ostatni widział dziewczynę - nigdy nie został odnaleziony.

Zdjęcia pochodzą z jednego z sezonowych klubów w Gdańsku, mieszczącego się na plaży w Jelitkowie. To miejsce oddalone mniej więcej o 2 kilometry od Sopotu. Na zdjęciach widać jak mężczyzna idzie przez parkiet, na którym bawią się ludzie. Kieruje się do wyjścia z klubu. Później ten sam człowiek został zarejestrowany jak idzie nadmorską alejką za zaginioną Iwoną Wieczorek.


Policja ponownie przypomina także zapis tego momentu. Ponownie prosi o pomoc w odnalezieniu mężczyzny. Jego ewentualne zeznania mogłyby okazać się kluczowe dla rozwiązania zagadki zaginięcia Iwony Wieczorek, a przynajmniej mogłyby pomóc znaleźć w tej sprawie nowe ślady. Policja prosi także o pomoc w odszukaniu dwójki rowerzystów, których widać na zdjęciach.

Nagranie z klubu znajdowało się w policyjnych aktach sprawy od 2010 roku. Jednak dopiero dziś policja zdecydowała się je upublicznić. Ten nowy zapis nie jest rewelacyjnej jakości. Bardziej nam chodzi tutaj o kontekst. Widać, że ten mężczyzna bawił się w jednym z klubów, więc być może z kimś rozmawiał, być może ktoś go sobie przypomni. Chodzi nam o to, by po prostu do niego dotrzeć - mówiła RMF FM Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Wspomniany przez policję klub to Banana Beach, którzy działał sezonowo w Gdańsku-Jelitkowie przy wejściu na plażę numer 69.   

Dziewczyna znika...

Od wczoraj w Gdańsku trwają kolejne działania dotyczące zaginięcia. Ponownie przeszukiwany jest nadmorski park, w pobliżu miejsca, w którym ostatni raz widziano dziewczynę. Poszukiwania prowadzone są z użyciem georadaru. Podjęto je po ponownym przeanalizowaniu sprawy przez Zespół Poszukiwań Celowych z Poznania. To grupa nazywana "łowcami głów", specjalizująca się w poszukiwaniach osób, przeważnie żywych. Według naszych nieoficjalnych informacji z analizy poznańskich policjantów wynikać ma, że dziewczynę zabił przypadkowy sprawca, a w parku zakopał jej ciało.

Sprawdzenie fragmentu parku Ronalda Reagana może potrwać nawet kilka tygodni. We wtorek policja wyznacza miejsca potencjalnego ukrycia zwłok. Wcześniej taśmą wytyczyła 14 hektarowy obszar. Wewnątrz także taśmami oznaczane są kolejne, dużo mniejsze obszary - choćby wokół jednego z maleńkich, porośniętych krzakami i drzewami pagórków. To one właśnie będą sprawdzane georadarem. Dziś sprzęt nie został wykorzystany, ponieważ jest zbyt wilgotno, by rzetelnie sprawdzić nim teren. Użyto natomiast psów szukających zwłok. W wytyczonych miejscach wykonano specjalne nakłucia, by psy mogły ewentualnie lepiej wyczuć zapach wydobywający się spod ziemi.   

Zaginięcie Iwony Wieczorek to jedna z najbardziej tajemniczych spraw ostatnich lat. W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku bawiła się ze znajomymi w sopockim klubie, gdy niespodziewanie odłączyła się od przyjaciół i postanowiła wrócić do domu pieszo. Szła wzdłuż pasa nadmorskiego, gdy nagle, w pobliżu wejścia nr 63, ślad po niej zaginął.

Dziewczyny szukała cała Polska. Do tej pory żadne działania nie przyniosły rezultatu.

(ug)