Przedsiębiorcy oszukani przy budowie autostrad są już o krok od wywalczenia swoich pieniędzy. Jak dowiedział się nasz reporter, w poniedziałek podwykonawcy będą składać pierwsze wnioski o wypłatę zaległych należności. Pierwsze pieniądze powinni otrzymać już za kilka tygodni.

Wczoraj Bronisław Komorowski podpisał specustawę drogową, która daje podwykonawcom możliwość ubiegania się o pieniądze. Prezydent skieruje jednak część jej przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.

Ustawa weszła w życie z chwilą podpisania jej przez Bronisława Komorowskiego. Wniosek do trybunału o sprawdzenie konstytucyjności kilku przepisów zostanie skierowany dopiero po publikacji specustawy drogowej w dzienniku ustaw.

Senat przegłosował specustawę drogową na początku lipca. Podwykonawcy z autostrad A1, A2 i A4, którzy walczą o miliony złotych, mają do prezydenta żal, że ze złożeniem podpisu zwlekał aż trzy tygodnie. W rozmowie z reporterem RMF FM Piotrem Glinkowskim podkreślają, że teraz nie ma już na co czekać. Kompletują dokumentację, przygotowują wnioski i na początku przyszłego tygodnia zaczną je składać w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dzięki nowym przepisom dostaną połowę pieniędzy za zaległe faktury. O resztę powalczą w sądzie.

Nowa ustawa nie obejmie wszystkich

Sejm uchwalił ustawę, która ma gwarantować wypłatę pieniędzy firmom budowlanym poszkodowanym przy budowie autostrad już pod koniec czerwca. Niestety, nowe prawo nie obejmie wszystkich. Tylko część firm ma szanse na odzyskanie pieniędzy. Dokument zabezpiecza interesy tych podwykonawców, którzy podpisali umowy z wykonawcą głównym.

Przy budowie autostrad mogło zostać oszukanych nawet kilkaset firm budowlanych. Chodzi przede wszystkim o podwykonawców z budowy A2 między Łodzią a Warszawą, ale też o firmy pracujące przy budowie tras A1 i A4. Dziurawe przepisy spowodowały, że przedsiębiorcy, którym nie zapłacono, "zostali na lodzie". Oszukiwanie podwykonawców przy budowie autostrad to z góry zaplanowane akcje, często inicjowane przez największe firmy budowlane - mówił w rozmowie z reporterem RMF FM ekspert ds. bezpieczeństwa gospodarczego Kazimierz Turaliński. Jak podkreślał, polskie prawo jest na tyle ułomne, że pozwala na takie oszustwa.