W miejscowości Czerwionka-Leszczyny na Śląsku policja zatrzymała podpalacza. Mężczyzna podpalił co najmniej 4 piwnice w blokach. Sąd tymczasowo aresztował go na trzy miesiące.

Piwnice podpalano od stycznia do marca. Ostatni raz podpalacz podłożył ogień tydzień temu. Za każdym razem podpalał piwnice w blokach. Zawsze na łatwopalne rzeczy  rzucał płonącą gazetę - mówi Aleksandra Nowara z policji w Rybniku.

Gdy mężczyzna zatrzymała podejrzanego, przyznał się do podkładania ognia. Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć dlaczego to robił - mówi Nowara.

Straty spowodowane pożarami to kilkanaście tysięcy złotych. Na szczęście nie trzeba było ewakuować mieszkańców bloków, w których podpalano piwnice. Ale ponieważ zagrożenie było duże, podpalacz usłyszał zarzut narażania wielu mieszkańców na niebezpieczeństwo. To dlatego grozi mu tak wysoka kara, czyli do 10-u lat więzienia.

Mężczyzna mieszka w pobliżu bloków, w których doszło do podpaleń. W grudniu ubiegłego roku w tej samej okolicy również podpalono jedną piwnicę. Jak się jednak okazało, wówczas ogień podłożył nastolatek, który z późniejszymi podpaleniami nie miał już nic wspólnego.