Gigantyczna kolejka tirów do polsko-białoruskiego przejścia w Kuźnicy na Podlasiu. Ostatni w kolejce zostaną odprawieni dopiero w poniedziałek nad ranem, czyli za około 30 godzin - ostrzegały w sobotę wieczorem służby graniczne. Winę ponosi tradycyjnie w weekendy większy ruch do granicy, ale przede wszystkim trudne warunki na drodze.

Na drodze prowadzącej do Kuźnicy jest po prostu ślisko. A to powoduje, że tiry miejscami mają problem, by podjechać pod wzniesienia. Więc choć droga nie jest zablokowana, to ruch odbywa się bardzo powoli. Służby drogowe twierdzą, że na miejsce został wysłany samochód posypujący drogę solą, ale sytuacja wciąż jest trudna.

Po polskiej stronie kolejka tirów sięga do Sokółki, czyli ma 20 km długości, według służb granicznych jej rozładowanie zajmie około 30 godzin. Do kierowców tirów wjeżdżających z Białorusi do Polski służby apelują, by nie kontynuowali podróży, ale przeczekali noc na parkingach.