27-latek podejrzany o zamordowanie siekierą 52-letniej nauczycielki wpadł w Wielkopolsce. Policja szukała go w okolicach Radomska w Łódzkiem. Mężczyzna jest znany z tego, że chciał nazywać się James Bond. Znał ofiarę, był jej uczniem.

Bezzasadnie oskarżał tą kobietę o wszystkie swoje niepowodzenia życiowe - powiedział reporterce RMF FM Wojciech Auguścik z radomszczańskiej policji:

Poszukiwany mężczyzna ma zaburzenia psychiczne. Prawdopodobnie dzisiaj usłyszy zarzuty. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Tragedia rozegrała się w poniedziałkowe południe w domu przy ul. Bema w Radomsku. Jak wstępnie ustalono, mężczyzna przyszedł do domu, w który mieszkała ofiara i jej matka i wszczął awanturę. 78-Latka przez okno wzywała pomocy. Odgłosy kłótni i krzyki usłyszała sąsiadka.

Gdy kobieta zapukała do drzwi, otworzył jej mężczyzna trzymający w ręku siekierę. Na podłodze w przedpokoju leżało ciało jej znajomej. Przestraszona sąsiadka uciekła i wezwała pogotowie i Policję. W tym czasie sprawca uciekł z mieszkania. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 52-latki; ranna 78-letnia matka trafiła do szpitala. Z jej relacji wynikało, że sprawcą jest 27-latek, Który groził wcześniej jej córce śmiercią.