Młodzi Szwedzi, których autobus miał wypadek na autostradzie A4 pod Legnicą, przerywają podróż i jutro wracają do kraju. Zawiezie ich wynajęty w Polsce autokar - pisze o tym szwedzka prasa. Pięć osób jest w szpitalu, stan jednej z nich jest ciężki.

Do wypadku doszło tuż przed godziną 9:00 rano. Autobus, którym podróżowało 21 osób, zjechał z drogi i wpadł do rowu. Jechała nim szwedzka młodzież w wielu od 15 do 16 lat. Byli w drodze na Słowację, gdzie w sobotę w Presovie mieli dać koncert. Wyjazd zorganizowała szkoła muzyczna z Jönköping. Jeden z uczniów szkoły pochodzi właśnie ze Słowacji.

Po wypadku do szpitala na obserwację przewieziono pięć osób. Ani kierowcy ani nauczycielom nic się nie stało.

"Zważając na okoliczności czujemy się całkiem dobrze. Nadal jesteśmy w szoku i martwimy się o tych, którzy trafili do szpitala. Zostali poszkodowani od szkła z wybitych okien" - powiedział w rozmowie z gazetą "Dagensnyheter" opiekun grupy Thomas Zätterman.

Grupa miała wrócić do Szwecji 16 kwietnia. Zdecydowano jednak o odwołaniu koncertu i jutro polskim autobusem młodzi ludzie mają wrócić do domu.