Być może już wkrótce fani futbolu będą mogli jednocześnie kibicować i pić piwo na stadionie. Dwa ministerstwa - spraw wewnętrznych i administracji oraz sportu - mają do kwietnia przygotować projekt ustawy. Dopuszczałaby ona sprzedaż niskoprocentowego złocistego napoju na terenie obiektów piłkarskich. O ile zgodzą się na to posłowie, będzie to możliwe już na Euro 2012.

Wiceminister sportu Tomasz Półgrabski nie kryje, że to UEFA coraz mocniej naciska, by zezwolić na sprzedaż piwa. Żeby podczas Euro te alkohole niskoprocentowe były dostępne, szczególnie w tych strefach dla gości UEFA. Czy na okres dalszy niż tylko Euro - trudno powiedzieć - tłumaczy.

Wiceszef MSWiA Adam Rapacki nie ma wątpliwości, że piwo na stadionach powinno pozostać także po mistrzostwach, również na meczach ligowych. Bo - jak mówi - stadiony są coraz nowocześniejsze, jest na nich coraz bezpieczniej, a kibiców należy traktować jak uczestników imprezy, a nie potencjalnych bandytów. Nie muszą pić przed wejściem na stadion jakichś mocnych trunków, tylko mogą wtedy spokojnie na takiej imprezie w jakimś plastikowym pojemniku sobie pokosztować również tego piwa - mówi.

Rapacki zastrzega, że za każdym razem organizator imprezy musiałby uzyskać zgodę na sprzedaż piwa. Na meczach podwyższonego ryzyka - np. meczach derbowych - piwo nie byłoby dostępne. Nie wiadomo, czy podczas Euro będzie w strefach kibica, tam, gdzie przed telebimami mecze może oglądać i po 100 tys. kibiców. Resort sportu mówi zdecydowanie "nie" - m.in. Rapacki nie wyobraża sobie stref kibica bez piwa.