Prawo i Sprawiedliwość chce by Jan Widacki zrezygnował z prac w komisji do spraw nacisków na służby specjalne. W zeszłym tygodniu z funkcji eksperta komisji zrezygnował były funkcjonariusz SB Jerzy Stachowicz. Zrobił to po artykule, jaki ukazał się w „Tygodniku Powszechnym”, w którym przypomniano przeszłość Stachowicza. Na eksperta sejmowej komisji rekomendował go właśnie poseł Widacki.

Uzasadniając wniosek PiS-u Zbigniew Wasserman podkreśla też, że sam Widacki jest oskarżony. Pan poseł Widacki najpierw powinien uporządkować swoje sprawy, a potem zabrać się za osądzanie innych - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości reporterowi RMF FM:

Jan Widacki miał między innymi nakłaniać świadków do składania fałszywych zeznań i wynosił z więzienia grypsy. On sam uważa, że próba odwołania go z sejmowej komisji przez PiS to obrona przez atak Oni to robią odkąd komisja powstała i odkąd jestem członkiem tej komisji - mówi poseł z koła Partii Demokratycznej: