Ponad cztery promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał dróżnik na stacji kolejowej w małopolskiej Bochni. Policję powiadomił jeden z okolicznych mieszkańców przejeżdżający akurat przez tory.

Podejrzenia kierowcy wzbudziło zachowanie dróżnika, który chwiał się na nogach i nieudolnie próbował opuścić rogatki szlabanu. Kiedy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, okazało się że mężczyzna jest kompletnie pijany.

W tej chwili dróżnik trzeźwieje w izbie zatrzymań. Za narażenie zdrowia i życia wielu osób grozi mu do pięciu lat więzienia.