W Markowoli niedaleko Kozienic firma PGNiG z udziałem specjalistów z amerykańskiego koncernu Halliburton rozpoczęła pierwszy w Polsce na tak wielką skalę zabieg szczelinowania złoża tzw. gazu zamkniętego. Jeśli potwierdzą się przypuszczenia ekspertów, niebawem będzie można przygotować złoże surowca uwięzionego w skałach do prac wydobywczych.

Z wcześniejszych badań wynika, że złoża w Markowoli zawierają tzw. tight gas, czyli gaz zamknięty, podobny do łupkowego, ale uwięziony w innego rodzaju skałach. Amerykańska technologia umożliwa uwolnienie tego gazu. Stosowane przez Amerykanów szczelinowanie rozluźnia skałę, a mieszanka piasku oraz wody i substancji chemicznych umożliwia wypływ surowca na powierzchnię. W Markowoli specjaliści wtłoczą pod ciśnieniem 600 atmosfer na głębokość 4,5 tys. metrów 77 ton piasku oraz 680 metrów sześciennych płynów.

Jak powiedział wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ds. górnictwa naftowego Waldemar Wójcik, efekty mogą być znane najwcześniej za tydzień, ale nie później niż za miesiąc. Wójcik ocenia prawdopodobieństwo powodzenia na więcej niż pięćdziesiąt procent. Jeśli jego przypuszczenia się potwierdzą, dalsze badania pozwolą ocenić opłacalność wydobycia.

Obecny w Markowoli wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski powiedział, że odwiert jest symbolem nowego myślenia o gazie. Dodał, że to prawdziwe fundamenty dywersyfikacji oraz budowanie bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Jeżeli okaże się, że w złożu jest gaz, jego wydobycie będzie się mogło zacząć za trzy - cztery lata. Podobna technologia zrewolucjonizowała już wydobycie tego surowca w USA. Sprawiła, że kraj ten wyprzedził Rosję na liście największych producentów, przyczyniła się również do spadku średnich cen gazu na świecie, w tym cen gazu transportowanego statkami i odbieranego przez gazoporty oraz części gazu dostarczanego na zachód Europy przez Gazprom.

PGNiG dysponuje kilkunastoma koncesjami w Polsce i ubiega się o dwie kolejne. Firma zapowiada podobne poszukiwania w innych miejscach na Lubelszczyźnie oraz na Pomorzu. PGNiG współpracuje przy tym z amerykańskimi koncernami dysponującymi możliwościami technologicznymi i finansowymi.

Michał Zieliński i Krzysztof Kot