Ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. Jej uczestnicy pod hasłem "Równe prawa - wspólna sprawa" upominali się o prawa mniejszości - m.in. seksualnych, etnicznych i osób z niepełnosprawnościami.

Uczestnicy Parady mieli transparenty z napisami: "My też jesteśmy rodziną", "Małżeństwa dla wszystkich z prawem do adopcji", "Tak dla ustawy o uzgodnieniu płci", "Każdy ma prawo być sobą".

To jest marsz w interesie nas wszystkich, całej Polski, żeby nasze społeczeństwo było społeczeństwem ludzi otwartych, wolnych i solidarnych. Żeby było mocne i bogate swoja różnorodnością - powiedziała obecna na paradzie pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania prof. Małgorzata Fuszara, która marsz swoim patronatem.

Zwracając się uczestników marszu wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (niez.) przekonywała, że w Polsce należy umożliwić rejestrację związków jednopłciowych. Pamiętajmy, że wszyscy mamy równe prawa do miłości - mówiła. Jesteśmy tu po to, aby pokazać całemu światu, że równość wygra - powiedział Szymon Niemiec, jeden z organizatorów parady.

Wśród zgromadzonych byli przedstawiciele ambasad różnych krajów, m.in. Irlandii, Norwegii i Nowej Zelandii. Widać także parlamentarzystów i samorządowców.

W tym roku trasa Parady wiodła ulicami: Piękną, Mokotowską, Marszałkowską, Świętokrzyską, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem i Senatorską. Przemarsz zakończył się na pl. Bankowym. 

Ponieważ z końcem roku z pl. Zbawiciela zniknąć ma "Tęcza", organizatorom marszu zależało, by jego trasa wiodła obok słynnej instalacji Julity Wójcik.

Paweł Potoroczyn z Instytutu Adama Mickiewicza - właściciela instalacji, zapowiedział przed wyruszeniem parady, że "Tęcza" nie zniknie, ale zostanie przeniesiona na teren "jednej najbardziej poważanych instytucji kultury" w Warszawie. Dodał, że o szczegółach mieszkańcy stolicy zostaną poinformowani w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Myśmy stawiali instalację w przestrzeni publicznej, a okazało się, że wrzuciliśmy granat do debaty o polskiej demokracji - powiedział.

Wieczorem, po Paradzie Równości, tradycyjnie już zaplanowana została impreza w jednym z warszawskich klubów.

Jak co roku przed Paradą, jej organizatorzy złożyli kwiaty pod umieszczoną na budynku resortu pracy i polityki społecznej tablicą upamiętniającą Izabelę Jarugę-Nowacką.

Paradę wspierał Komitet Honorowy, w skład którego wchodzi kilkadziesiąt osób życia publicznego - politycy, dziennikarze, artyści, wśród nich m.in. Krystyna Janda, prof. Monika Płatek, prof. Magdalena Środa, Robert Biedroń, Sylwia Chutnik, Wanda Nowicka, Anna Grodzka.

Parada szła z hasłem "Równe prawa - wspólna sprawa". Streszcza ono 12 postulatów jej uczestników, które dotyczą m.in. mniejszości etnicznych, religijnych, narodowych, osób LGBT, osób z niepełnosprawnością, ale także otwierania przestrzeni miejskich, lepszej edukacji seksualnej czy też poszanowania praw zwierząt.

Wszelkie informacje na temat Parady Równości dostępne są na stronie http://paradarownosci.eu/. 

(mal)