Była wielka pompa i koncert za 70 tysięcy złotych. Miała też być pamiątka dla potomnych. Zaledwie półtora miesiąca temu odsłonięto w Toruniu pomnik, który miał przypominać mieszkańcom o nakręconym dawno temu w ich mieście filmie „Prawo i pięść” Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego. Mały, żelazny wózek szybko padł jednak ofiarą wandali.

Teraz miasto zastanawia się, jak pomóc zdezelowanemu pomnikowi. Śmieci tu powkładali, jakieś kable… - narzekają torunianie, z którymi rozmawiał reporter RMF FM Tomasz Fenske: