Sąsiad nie spłacił długu? Sklep nie oddał pieniędzy za towar? Biuro podróży ociąga się ze zwrotem zadatku? Ich wszystkich będzie można wpisać na czarną listę. I to bez wyroku sądu - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Dziennik informuje, że osoby fizyczne będą mogły przekazywać do biur informacji gospodarczej (BIG) dane o nierzetelnych dłużnikach: zarówno osobach prywatnych jak i przedsiębiorcach. I to bez potwierdzenia wierzytelności tytułem wykonawczym, czyli np. wyrokiem sądu z klauzulą wykonalności - czytamy w gazecie.

Dziennik tłumaczy, że wprowadzenie takiej zmiany przewiduje projekt założeń nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji i wymianie danych gospodarczych, jakie przygotowało Ministerstwo Gospodarki. Tymczasem same BIG-i podchodzą do zmian sceptycznie.

Gdy nowe przepisy wejdą w życie, niezadowolony klient będzie mógł zgłosić do do biura np. nierzetelnego dewelopera, biuro podróży albo sklep. Na czarną listę mogą też trafić pracodawcy zalegający z wypłatą wynagrodzeń, jak również osoby prywatne, które np. nie zwróciły pożyczki, choćby sąsiadowi czy znajomemu. Tyle że zdaniem BIG-ów przełoży się to na długość czarnych list, a niekoniecznie na ich jakość - pisze dziennik.

Więcej o tej sprawie w najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej". Tam także znajdziecie następujące artykuły:

- OFEnsywa przeciwko ZUS

- Na urlop pociągiem, czyli autobusem

(mal)