Groźba, że piątkowo-sobotnie koncerty w Filharmonii Krakowskiej się nie odbędą, była całkiem realna - pisze „Dziennik Polski”. Wszystko przez konflikt pomiędzy dyrektorem naczelnym Bogdanem Toszą a Michałem Dworzyńskim, dyrektorem artystycznym i I dyrygentem.
We wtorek - po kilku godzinach rozmów - spór został zażegany na tyle, że oba koncerty poprowadzi jednak Michał Dworzyński. Ale nie wiadomo, czy dalsza współpraca obu panów będzie możliwa. W poniedziałek Dworzyński dowiedział się, że zostaje zwolniony z pracy.
Wieść szybko rozeszła się wśród muzyków. Na próbę, na której dyrektor Tosza oficjalnie ogłosił swą decyzję, stawił się również chór. Słowa Bogdana Toszy zespoły orkiestry i chóru przyjęły gwizdami i tupaniem. Michałowi Dworzyńskiemu zgotowano wielką owację poparcia.
Rozpoczęły się rozmowy przedstawicieli obu zespołów, Rady Pracowniczej, dwóch związków zawodowych, koncertmistrzów, Michała Dworzyńskiego, oraz Macieja Bielskiego, zastępcy dyrektora. Później dołączył i Bogdan Tosza.
Podjęto decyzję, iż najbliższe koncerty symfoniczne poprowadzi Michał Dworzyński. Zasady dalszej współpracy ustalone zostaną podczas kolejnych rozmów - pisze "Dziennik Polski".
- TPN chce ścigać górali, którzy 2 kwietnia palą lampy na Giewoncie
- Mizerna pomoc dla byłych opozycjonistów