Ćwierć wieku temu zlikwidowano Państwowe Gospodarstwa Rolne. Wszystkie poza jednym, który przetrwał do dziś i rozkwita - donosi "Gazeta Wyborcza".
Traktor sterowany przez satelitę z kosmosu sieje lub orze. Krowa ma podłączony pedometr, a komputer z liczby kroków odczytuje stan jej zdrowia. To się nazywa "rolnictwo precyzyjne". Tak funkcjonuje kombinat w Kietrzu na Opolszczyźnie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
PGR w Kietrzu powstał w 1961 roku z połączenia dziewięciu innych. Po 1989 roku gospodarstwo przekształcono w spółkę z o.o. ze stuprocentowym udziałem skarbu państwa i dziś Kietrz jest największym producentem buraków cukrowych w Polsce i w Unii.
Z ziemi kombinatu utrzymują się 302 rodziny. Zmiany następowały powoli: pracownicy odchodzili na emerytury, a my na ich miejsce nie przyjmowaliśmy nowych. Ludzi zastąpiły maszyny. Potem z części maszyn też zrezygnowaliśmy - mówi Mariusz Sikora, prezes zarządu.
Więcej na ten temat w najnowszej "Gazecie Wyborczej".
(mal)