Tarnowska prokuratura przyjrzy się funkcjonowaniu Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Łysej Górze. Niewykluczone też, że po zbiorowym gwałcie, buncie i próbie samobójczej w placówce zarzuty usłyszą osoby kierujące ośrodkiem. W poniedziałek sąd aresztował 17-latkę podejrzaną o udział w gwałcie i pobicie 15-latki. Wcześniej aresztowani czterech chłopców zamieszanych w sprawę.

Zwróciliśmy się do kuratorium o nadesłanie wszystkich materiałów, a w szczególności materiału pokontrolnego kontroli przeprowadzonej w tym ośrodku. Jeśli wynikałoby z nich, że obowiązki wykonywane przez dyrektora były wykonywane niewłaściwie, to prawdopodobnie postępowanie zostanie poprowadzone w kierunku artykułu 231, czyli przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - tłumaczy prokurator Bożeną Owsiak w rozmowie z naszym dziennikarzem Maciejem Grzybem.

Dziś na razie trudno powiedzieć, czy pojawią się zarzuty w stosunku do dyrektora - przyznaje. Na razie nie możemy przesądzać, to zależy od materiałów od kuratorium.

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Łysej Górze powstał 2 września. Policja interweniowała tam prawie 50 razy. Przebywa w nim ponad 40 podopiecznych.

11 listopada zgwałcona została 15-letnia dziewczyna, a dzień później doszło do burdy z udziałem wychowanków. Po tych zdarzeniach samobójstwo chcieli popełnić 16-latek, podejrzewany o udział w zgwałceniu koleżanki, oraz przebywająca w ośrodku 14-latka.

Poszukiwana była 17-letnia dziewczyna, która uczestniczyła w zdarzeniu i uciekła z ośrodka.

W piątek małopolski kurator oświaty podpisał wniosek o zamknięcie ośrodka. Został on wysłany do starosty brzeskiego, ministerstwa edukacji, sądu i Ośrodka Rozwoju Edukacji.