Sąd koleżeński zdecydował wykluczeniu z Porozumienia Jarosława Gowina 8 członków, w tym 3 posłów - poinformowała rzeczniczka partii Magdalena Sroka. Wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski.

Sroka poinformowała, że w sobotę zebrał się sąd koleżeński Porozumienia, który zajmował się piątkowymi wnioskami prezydium zarządu partii, które opowiedziało się za wyrzuceniem 8 polityków w związki z wielokrotnym łamaniem statutu partii.

W sobotę sąd zdecydował o ich wykluczeniu z Porozumienia - powiedziała Sroka.

Porozumienie dotychczas miało w swoich szeregach 16 posłów. Teraz ma ich 12. Wykluczono bowiem trzech posłów: wiceszefa resortu do spraw funduszy i polityki regionalnej Jacka Żalka, ministra w KPRM ds. samorządu terytorialnego Michała Cieślaka oraz wiceszefa MAP Zbigniewa Gryglasa. Porozumienie wszystkim trzem wycofało rekomendacje do zasiadania w rządzie z ramienia partii. Ponadto wcześniej wyrzucony z partii został poseł Kamil Bortniczuk.

Z partii wyrzucono również byłego wiceprezydenta Łodzi Włodzimierza Tomaszewskiego, gdańskiego radnego Karola Rabende, byłą posłankę i doradczynię byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz - Magdalenę Błeńską oraz byłego skarbnika partii Pawła Skotarka. Wszyscy troje byli związani ze stowarzyszeniem "Republikanie". Prezydium zarządu zawiesiło także Andrzeja Walkowiaka - wieloletniego polityka Porozumienia Centrum, PiS, PJN, Polski Razem i Porozumienia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polityczna kuchnia: Gowin z grilla[FELIETON SKOREGO]

"Furia Jarosława Gowina"

Decyzję sądu koleżeńskiego skomentował m.in. Włodzimierz Tomaszewski. Tomaszewski powiedział, że "nie czuje się wyrzucony z partii". Jego zdaniem niektóre organy partii, w tym sąd koleżeński, są "zniekształcone", toteż ich decyzje są do zakwestionowania.

Mogą być rozstrzygane różne decyzje, polityczne, strategiczne, personalne. Jeżeli one są rozstrzygane przez organy zniekształcone, no to wtedy, jaka jest wartość takiej decyzji? - pytał poseł. Podaję przykład. Jeżeli wczoraj, po tych kolejnych zmianach personalnych debatowano na temat stanowiska w sprawie opłat za reklamy, to czy stanowisko wypracowane w takim składzie zdeformowanym ma wartość, czy też nie? - podkreślił poseł Porozumienia.
Rok temu rozstrzygaliśmy w kwestii wyborów prezydenckich i gdyby organy były zniekształcone to by dzisiaj Zjednoczonej Prawicy nie było - zauważył Tomaszewski.

Zapytany, czy w Porozumieniu jest zwolennikiem Adama Bielana, czy Jarosława Gowina, Tomaszewski odpowiedział: Jestem rzecznikiem porozumienia w Porozumieniu, czyli uregulowania kwestii formalnych i funkcjonowania Porozumienia, jako takiego.

Jego zdaniem w tej sprawie należy przyjąć optykę polityczną. Porozumienie ma wartość, jeżeli jest całe - podkreślił. Jeśli Porozumienie będzie "pokawałkowane", nie ma żadnego znaczenia. Mało tego, "pokawałkowane" prowadzi do tego, żeby nastąpiły zmiany w układzie politycznym, co do funkcjonowania koalicji - zaznaczył Tomaszewski.

Poseł dodał, że są też dobre strony sporu w Porozumieniu. Im bardziej ten spór ujawnia, to tym większe deklaracje każdego uczestnika tego sporu, że wszyscy chcą być w Zjednoczonej Prawicy - powiedział poseł Włodzimierz Tomaszewski.

Również minister w KPRM ds. samorządu terytorialnego Michał Cieślak ocenił, że rozstrzygnięcia sądu koleżeńskiego nie mają żadnej mocy prawnej i że on nadal jest członkiem Porozumienia.
Wczorajsze spotkanie, które odbyło się w wyniku nieprawnego rozszerzenia Prezydium Zarządu Krajowego na wniosek Jarosława Gowina, nastąpiło z naruszeniem statutu i wewnętrznych przepisów partii. Te uchwały i rozstrzygnięcia nie mają żadnej mocy prawnej - powiedział Cieślak.

Dodał, że ze zdumieniem obserwuje "furię Jarosława Gowina". Przykre jest to, że były minister sprawiedliwości łamie prawo i narusza statut" - zaznaczył. W ocenie Cieślaka, Gowin działa wbrew interesom swojej partii i jest to niebezpieczne dla Zjednoczonej Prawicy.


Konflikt w Porozumieniu

W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii.

W ubiegły piątek - jak przekazał wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek - decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii.

W zeszły piątek po południu na koncie Porozumienia na Twitterze pojawiło się oświadczenie podpisane przez większość parlamentarzystów partii Gowina. "My, niżej podpisani posłowie i senatorowie partii Porozumienie Jarosława Gowina, udzielamy pełnego poparcia Jarosławowi Gowinowi, jako wybranemu demokratycznie i bez głosów sprzeciwu prezesowi zarządu krajowego naszej partii" - napisali przedstawiciele ugrupowania.

Ponadto - jak poinformowała rzeczniczka partii Magdalena Sroka - Jarosław Gowin zawiesił swoją obecność na posiedzeniu Rady Koalicji Zjednoczonej Prawicy.