Bez sukcesu zakończyło się polowanie na pumę lub lamparta w Głubczycach na Opolszczyźnie. Dzikiego kota nie odnaleziono, władze zdecydowały o rozwiązaniu sztabu kryzysowego. Wcześniej mieszkańcy wsi Mokra w opolskiej gminie Biała donosili o kilkunastu zagryzionych zwierzętach gospodarczych i niezidentyfikowanym drapieżniku.

Wczoraj rano mieszkaniec Głubczyc powiadomił leśników, że na drogę niedaleko jego domu wybiegła sarna, a tuż za nią pojawił się duży, czarny kot. Mężczyzna stwierdził, że zwierzę wskoczyło na dach samochodu, a następnie uciekło do lasu. Ponieważ od tego czasu drapieżnika nie zaobserwowano, przypuszcza się, że przekroczył on granicę z Czechami.