"Jeżeli ten ośrodek przestanie istnieć, nasza nadzieja na rodzicielstwo zacznie umierać". To cytat z listu, jaki czekający na adopcję mieszkańcy Olsztyna wysłali do Anny Komorowskiej. Niepubliczny ośrodek adopcyjny, jeden z dwóch działających w Olsztynie, ma przestać istnieć od stycznia.

Decyzję o likwidacji placówki podjął marszałek województwa w oparciu o nową ustawę o wspieraniu rodziny. Reporter RMF FM ustalił, że władze ośrodka chcą przekonać urząd marszałkowski do zmiany decyzji. Chcą to zrobić za pomocą ekspertyz prawnych.

W tym roku 22 rodziny przeszły w ośrodku szkolenia i testy, teraz czekają na dzieci. Jeżeli placówka zostanie zamknięta, ich dokumenty trafią do innego ośrodka a cała procedura się przedłuży. Nie zostaliśmy poinformowani w jaki sposób to zostanie zorganizowane. Jest to dla nas trudne, żeby zaczynać wszystko od początku - powiedziała reporterowi RMF FM kobieta czekająca na dziecko.

Władze ośrodka mają już dwie ekspertyzy prawne, z których wynika, że marszałek nie musi go likwidować.

Można zlecać stowarzyszeniom, które mają w statucie zapisaną działalność na rzecz rodziny prowadzenie ośrodka adopcyjno-opiekuńczego - tłumaczy szefowa ośrodka Bożena Puszkiewicz. Dokumenty mają trafić teraz do sejmiku województwa.