W Krakowie w galerii Muzeum Narodowego zaprezentowano odnaleziony obraz Maksymiliana Gierymskiego "Zima w małym miasteczku". Wróci on tam po konserwacji, która ma potrwać kilka miesięcy.

W Krakowie w galerii Muzeum Narodowego zaprezentowano odnaleziony obraz Maksymiliana Gierymskiego "Zima w małym miasteczku". Wróci on tam po konserwacji, która ma potrwać kilka miesięcy.
Obraz Maksymiliana Gierymskiego został odnaleziony w jednej z galerii handlowych w Krakowie / Jacek Bednarczyk /PAP

Dzieło figurowało jako strata wojenna na liście obiektów utraconych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Od wielu lat w sposób systemowy staramy się poszukiwać i odzyskiwać utracone dzieła sztuki" - mówił w poniedziałek podczas prezentacji obrazu wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Minister mówił, że w ciągu ostatnich dwóch lat we współpracy z policją odzyskano 15 dzieł sztuki, a w ciągu ostatnich pięciu lat - licząc eksponaty etnograficzne odzyskane dla Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi - było to 370 obiektów.

Dzięki profesjonalizmowi i systemowemu podejściu polegającemu na współpracy z bardzo wieloma instytucjami udało się nam odzyskać ten obraz i pewnie następne - mam nadzieję - (włącznie) z Rafaelem kiedyś się odnajdą - powiedział Piotr Gliński.

W listopadzie zeszłego roku małopolska policja dostała sygnał, że zaginiony obraz znajduje się w Krakowie, w rękach prywatnych. Po konsultacjach z resortem kultury Wydział Kryminalny KWP w wyniku działań operacyjnych ustalił posiadacza płótna.

Obraz został odnaleziony na terenie jednej z galerii handlowych. Był pozbawiony ram. Płótno jest sygnowane, datowane i opatrzone numerami inwentarzowymi muzeum z 1938 r. Najprawdopodobniej przez ponad 70 lat było przechowywane zwinięte w dość ciasny rulon o średnicy ok. 10 cm - to spowodowało pęknięcia i ubytki w farbie.

Sposób zawinięcia - warstwą malarską do środka skutkował powstaniem dużych odprysków i zniszczeń w obrębie malowidła. Powstały odpryski w formie pajączków i pionowe linie spękań, gdyż ten rulon musiał być czymś przygnieciony. Konserwacja tego obrazu będzie pracochłonna. W pierwszym etapie będziemy musieli ustabilizować płótno: rozprostować je, podkleić miejsca spękań i odspojeń, dopiero w drugim etapie przystąpimy do konserwacji estetycznej - mówiła dziennikarzom kierownik Pracowni Konserwacji Malarstwa i Rzeźby w Sukiennicach Elżbieta Zygier. Dodała, że konserwacja zajmie około pół roku.
(ag)