Prezydent Francji jest widocznie przemęczony. Podczas nocnego lotu do Moskwy, który zazwyczaj trwa 3,5 godziny, Jacques Chirac kazał pilotowi nadłożyć drogi, by w ten sposób zyskać dodatkowe 2 godziny snu. Tyle właśnie na lotnisku w Moskwie czekali na Chiraca dziennikarze, którzy lecieli standardową trasą.