Nie wiadomo, czy muzeum na terenie dawnego hitlerowskiego obozu w Sobiborze zostanie znów otwarte. Nie ma bowiem pieniędzy - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Sytuacja jest dramatyczna. Nie mamy pieniędzy na bieżące funkcjonowanie muzeum - mówi gazecie Małgorzata Podlewska-Bem, p.o. dyrektora Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego we Włodawie (woj. lubelskie), którego oddziałem jest placówka w Sobiborze. Obóz zagłady powstał w 1942 r. w ramach Operacji Reinhard. Do komór gazowych zwożono Żydów z całej Europy. Różne źródła szacują liczbę ofiar od 165 tys. do nawet 350 tys.

Koszt utrzymania filii sięga 250 - 300 tys. zł rocznie. Do tej pory placówka pozyskiwała środki od sponsorów i w ramach zewnętrznych projektów. Były też pieniądze z ministerialnego programu "Mecenat", jednak w ub.r. został on zlikwidowany. W Ministerstwie Kultury gazeta dowiedziała się, że resort przygotowuje stanowisko w sprawie sytuacji muzeum w Sobiborze. Ma ono zostać zaprezentowane dzisiaj - pisze "Rzeczpospolita".