Wieczorem zakończyła się operacja rozbrajania bomby lotniczej - niewybuchu znalezionego w centrum Augsburga. Trwała około czterech godzin. Wcześniej dobiegła końca przedłużająca się, największa w historii powojennych Niemiec, ewakuacja ludności cywilnej. Po tym, jak w Augsburgu, 70 kilometrów na zachód od Monachium, znaleziono bombę z czasów II wojny światowej, swoje domy musiało opuścić ponad 50 tysięcy osób.

Wieczorem zakończyła się operacja rozbrajania bomby lotniczej - niewybuchu znalezionego w centrum Augsburga. Trwała około czterech godzin. Wcześniej dobiegła końca przedłużająca się, największa w historii powojennych Niemiec, ewakuacja ludności cywilnej. Po tym, jak w Augsburgu, 70 kilometrów na zachód od Monachium, znaleziono bombę z czasów II wojny światowej, swoje domy musiało opuścić ponad 50 tysięcy osób.
Policja zabezpiecza miejsce, w którym znaleziono niewybuch /PAP/EPA/STEFAN PUCHNER /PAP/EPA

Władze Augsburga twierdziły dziś, że ewakuacja przebiegała w sposób "spokojny, uporządkowany i zgodnie z planem". Nie wszyscy jednak opuścili swoje domy przed południem. Na transport czekały osoby obłożnie chore.

Saperzy poinformowali o rozbrojeniu wszystkich trzech zapalników niewybuchu przed godz. 19. Wreszcie mamy pewność, że nie dojdzie do tragedii, jestem szczęśliwy, odczuwam ulgę, że wszystko się dobrze skończyło - powiedział burmistrz Augsburga Kurt Gribl.

W akcji uczestniczyło 4 tys. ochotników Czerwonego Krzyża, straży pożarnej i ochotniczej policji. 900 policjantów pilnowało, by nikt nie zbliżał się do liczącej półtora kilometra strefy zagrożenia.

Kilka dni temu na starym mieście, podczas prac budowlanych, odkryto brytyjską bombę lotniczą. Niewybuch ważył prawie 2 tony. Promień rażenia bomby wynosił aż 1,5 kilometra.

(łł, APA)