Aż 94 punkty karne zdobył za jednym zamachem kierowca, pędzący ulicami Gliwic. Wcześniej uciekł ze stacji benzynowej, nie płacąc za paliwo. Zatrzymany przez policję po długim pościgu oświadczył, że… lubi szybką jazdę.

30-latek prowadzący forda mondeo pędził ulicami miasta z prędkością sięgającą 120-130 kilometrów na godzinę. Wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej i na przejściach dla pieszych, zmuszając tym samym innych kierowców do zjazdu na pobocze, a przechodniów do gwałtownej ucieczki z pasów. Jechał też po chodnikach i zignorował wezwania policji do zatrzymania.

Funkcjonariusze ruszyli za piratem drogowym, kiedy zauważyli, że nie zapłacił za paliwo zatankowane na stacji benzynowej. Nie była to zresztą jego pierwsza kradzież paliwa – aby uniknąć złapania, do samochodu przyczepiał tablice rejestracyjne zrabowane z innego auta. Wartość paliwa, które ukradł w ciągu ostatnich miesięcy, to około 600 złotych.