Ekipom ratowniczym udało się dotrzeć do jednego z dwóch ratowników, którzy w nocy zaginęli w kopalni "Krupiński" w Suszcu - informuje Jastrzębska Spółka Węglowa. Mężczyzna nie żyje. Drugi ratownik jest poszukiwany. Ekipom ratowniczym nie udało się go zlokalizować.

Ratownicy penetrują ok. 80-metrowy odcinek chodnika, gdzie powinien znajdować się zaginiony.

Ciało drugiego mężczyzny odnaleziono w wyrobisku 820 m pod ziemią. 36-latek, został już wywieziony na powierzchnię, gdzie lekarz stwierdził zgon.

Obaj ratownicy zaginęli w czasie wczorajszej akcji. Zjechali pod ziemię do górników uwięzionych po zapłonie metanu. Kontakt z ratownikami urwał się nad ranem, kiedy wracali do punktu ratowniczego. Nie wiadomo, dlaczego odłączyli się od grupy.

Do wypadku w kopalni w Suszcu doszło w czwartek wieczorem. W pobliżu miejsca zapalenia się metanu były 32 osoby. Jednego górnika nie udało się uratować. W wypadku poparzonych zostało 12 mężczyzn. Większość została przetransportowana na powierzchnię krótko po wypadku.