"Nadal uważamy, że z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej, nasi obywatele powinni mieć prawo podejmowania pracy na terenie 15" - twierdzi rzeczniczka Jana Kułakowskiego, głównego negocjatora Polski z Unią Europejską.

Ewa Haczyk podkreśliła, że na razie jest to jedyne stanowisko i żadne ustępstwa nie wchodzą w grę. "W tej chwili nie ma żadnych sugestii, czy też rozważanych możliwości, które by sugerowały, że Polska mogłaby pójść na jakieś ustępstwa czy też dążyć do kompromisu, w którym byłoby coś za coś. Jedyne oficjalne stanowisko ministra Kułakowskiego jest takie, że polscy obywatele muszą w chwili członkostwa mieć prawo podejmowania pracy. Żadne ustępstwa nie są rozważane" – powiedziała Haczyk. Rzeczniczka Jana Kułakowskiego dodała, że negocjacje w kwestii podejmowania pracy przez Polaków na Zachodzie powinny zakończyć się do końca czerwca. Do pierwszej rundy rozmów w tej sprawie dojdzie prawdopodobnie w marcu. Przypomnijmy, że w grudniu zeszłego roku kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder postulował wprowadzenie dla Polski 7-letniego okresu przejściowego. Nasi zachodni sąsiedzi najbardziej z krajów "15" obawiają się napływu taniej siły roboczej ze Wschodu. Wprowadzenie okresu przejściowego byłoby równoznaczne z tym, że przez siedem lat od momentu wejścia do Unii Europejskiej, Polacy nie mogliby podejmować pracy na Zachodzie.

Jak nas widzą w Unii?

"Bieda, ubóstwo, brak pracy" - z tymi określeniami najczęściej Polska kojarzy się Francuzom. Prawie 2/3 obywateli kraju nad Sekwaną uważa, że Polska jest krajem zacofanym. Ponad połowa Niemców jest pewna, że w Polsce panuje korupcja. Taki stereotyp Polski i Polaka wynika z badań jakie Instytut Spraw Publicznych przeprowadził w 5 krajach Unii Europejskiej. "Stereotypu nie da się zmienić szybką kampanią reklamową, ani jednorazową akcją" – przekonuje profesor Irena Kolarska – Bobińska. Dodaje, że niewiedza o Polsce to pustynia, którą można wypełnić nowym, pozytywnym wizerunkiem Polaka. "Odnosi się wrażenie, że obywatele krajów zachodnich wiedzą, że coś tu nastąpiło – upadek komunizmu, ale właściwie nie wiedzą, w którym kierunku, dokąd zmierza ten pociąg" – powiedziała profesor. W Niemczech dominuje brak wiedzy i obojętność – mówi Stefan Garsztecki z Uniwersytetu w Bremie. W oczach Niemców jesteśmy krajem zacofanym i religijnym. Na tle innych państw europejskich wypadamy lepiej niż Czesi, chociaż gorzej niż Węgrzy. Jednak o poparciu naszych aspiracji do Unii decyduje bardziej irracjonalna sympatia niż to, co wynika z obrazu Polski i Polaka.

00:25