Nie pozwalajmy dzieciom pić napojów energetycznych! Są one bardzo popularne wśród młodzieży i można je kupić bez ograniczeń wiekowych. Zawierają m.inn. bardzo dużo kofeiny, taurynę, guaranę, mnóstwo cukru i syntetyczne witaminy. To niebezpieczna dla zdrowia mieszanka, która może uzależniać.

Dr Barbara Kunsdorf-Bochnia, kierująca Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Górnośląskim Centrum Zdrowia w Katowicach podkreśla, że picie energetyków ma fatalny wpływ na organizm. 

Po 10 minutach od wypicia napoju kofeina zaczyna się wchłaniać do krwioobiegu. Po ok. 15-40 minutach powoduje ona rozszerzenie źrenic, podniesienie ciśnienia, wyrzut cukru do krwioobiegu. Odczuwamy pobudzenie, wzmaga się koncentracja, ale jeśli mamy wyrzut cukru, to automatycznie przeciwdziała temu trzustka, która zaczyna produkować insulinę. Insulina ma za zadanie obniżyć poziom cukru we krwi, ale ona zamienia cukier w tłuszcz. Po godzinie kofeina przestaje działać. Znowu odczuwamy zmęczenie, drażliwość i odwodnienie - tłumaczy dr Kunsdorf-Bochnia. 

Dodaje, że picie napojów energetycznych wpływa na różne układy w organizmie i odczuwamy tego skutki. 

Ze strony układu nerwowego to są bóle głowy, drażliwość, męczliwość, apatia, pobudzenie. Ze strony układu sercowo-naczyniowego mamy wzrost ciśnienia, zaburzenia rytmu serca. Może to doprowadzić w odległym czasie do zawału lub udaru.  W układzie pokarmowym może dojść do objawów wczesnych: wymiotów, biegunki, zgagi, uczucia wzdęcia brzucha, bólu brzucha. Picie energetyków może też doprowadzić do ostrego zapalenia wątroby. Są w nich bowiem polepszacze smaku, barwniki i syntetyczne witaminy, które są słabo wchłanialne - podkreśla szefowa SOR w GCZD. 

Rodzice często nie są świadomi, czym może skończyć się picie napojów energetyzujących. Zdarza się, że sami przynoszą je dzieciom zamiast wody. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka było też kilka przypadków, kiedy na SOR trafiali pacjenci, którzy łączyli energetyki z alkoholem.

To są dzieci w wieku 13-15 lat. Ogarnia nas przerażenie, że coraz młodsze dzieci mają dostęp do takich substancji - mówi dr Barbara Kunsdorf-Bochnia. Dodaje, że nie należy mylić napojów energetycznych z izotonicznymi. 

Izotonik ma swoje zastosowanie po dużym wysiłku fizycznym. Jest w nim dużo magnezu, potasu. Jest też spora dawka cukru, ale napój izotoniczny nie ma kofeiny, L-karnityny, guarany czyli tych substancji, które powodują wszystkie wymienione wcześniej następstwa. To jest zupełnie coś innego - tłumaczy dr Kunsdorf-Bochnia. Jej zdaniem sprzedaż napojów energetycznych dzieciom i młodzieży powinna być zakazana.


Opracowanie: