​Polskie MSZ jest gotowe dołożyć wszelkich starań i podjąć się dodatkowych działań, aby udzielić pomocy Polakom i osobom polskiego pochodzenia, którzy mieszkają w Donbasie - zadeklarowała zastępca dyrektora Departamentu Konsularnego i Polonii MSZ Beata Brzywczy.

Na posiedzeniu senackiej komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, senatorowie wysłuchali informacji MSZ na temat sytuacji osób polskiego pochodzenia w Donbasie, a także informacji MSWiA na temat sytuacji osób polskiego pochodzenia z Donbasu przebywających w Polsce.

Zastępca dyrektora Departamentu Konsularnego i Polonii MSZ Beata Brzywczy przypomniała, że w 2015 roku przeprowadzono dwie akcje ewakuacyjne z Donbasu. Pierwsza akcja miała miejsce 13 stycznia, kiedy do Polski przyjechało 178 osób mieszkających w strefie bezpośredniego zagrożenia działaniami zbrojnymi w Donbasie; druga akcja miała miejsce 23 listopada, do Polski przyjechało wówczas 187 osób.

Brzywczy dodała, że obie akcje były uzupełnione programem adaptacyjnym, zorganizowanym m.in. przez MSWiA. Zastosowana wówczas formuła ewakuacji była formułą wyjątkową, chodziło o sprowadzenie i uchronienie osób, które były w najbardziej zagrożonych terenach, od utraty życia i zdrowia - wyjaśniła.

Do premier pisały organizacje z Ługańska i Doniecka

Poinformowała, że w 2016 roku na ręce premier Beaty Szydło wpłynęły dwa pisma od przedstawicieli organizacji polskich w Ługańsku i Doniecku z prośbą o podjęcie trzeciej, kolejnej tury ewakuacji osób polskiego pochodzenia do kraju. Wówczas w ramach konsultacji, które się odbywały również z MSWiA, uznano że szczególny tryb, który był zastosowany w poprzednich ewakuacjach, obecnie nie może być zastosowany - powiedziała Brzywczy.

Jak dodała, sytuacja w Donbasie "troszkę się ustabilizowała, chociaż nadal jest trudno". Istnieje jednak pewna swoboda, dotycząca możliwości poruszania się i przemieszczania się osób zamieszkujących te tereny - zaznaczyła Brzywczy. Według niej wydaje się, że obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkających tam Polaków.

Brzywczy poinformowała też, że MSZ i konsulowie, pracujący na Ukrainie, udzielają pomocy humanitarnej, która ma docierać do Polaków, znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej. W sytuacji, gdy będzie taka potrzeba będziemy oczywiście angażować się mocniej i bardziej, w zależności od tego, jakiego charakteru to zaangażowanie będzie potrzebne - zadeklarowała.

Zapewniła, że konsulowie pozostają w kontakcie z organizacjami polskimi, duchowieństwem i osobami, które mają wstęp do stref najbardziej zdestabilizowanych.

MSZ gotowe do udzielenia pomocy

MSZ jest gotowe dołożyć wszelkich starań i podjąć się dodatkowych działań, aby udzielić pomocy Polakom i osobom polskiego pochodzenia, mieszkającym w Donbasie - zadeklarowała Brzywczy. Zastrzegła jednocześnie, że MSZ nie może odpowiadać np. za kwestie bytowe.

Zastępca dyrektora Departamentu Obywatelstwa i Repatriacji MSWiA Grzegorz Jędras przekonywał, że najważniejszym zadaniem dla MSWiA było legalizacja pobytu dla osób, które przybyły do Polski w dwóch etapach ewakuacji. Jak dodał, kolejna sprawą było zapewnienie im opieki medycznej.

Następnie przeprowadzono działania na rzecz adaptacji ewakuowanych, one trwały przez sześć miesięcy, obejmowały naukę języka polskiego, kursów orientacji kulturowej oraz doradztwa zawodowego, pod kątem przygotowania się tych osób do warunków życia w Polsce - powiedział Jędras.

Zdaniem Jędrasa, "większość ewakuowanych dobrze zaadaptowała się do życia w Polsce". Jak dodał, były pojedyncze przypadku powrotów na Ukrainę.

Przedstawiciel MSWiA przyznał, że największym problemem dla ewakuowanych jest własne mieszkanie. Jak zastrzegł, MSWiA nie dysponuje zasobem mieszkaniowym.

(łł)