MSWiA przelało 3,6 miliona złotych dla mieszkańców regionu łódzkiego, poszkodowanych w nawałnicach sprzed tygodnia. Pieniądze na usuwanie skutków klęsk żywiołowych pochodzą przede wszystkim z rezerwy ulokowanej w ministerstwie. Po ubiegłorocznych doświadczeniach, w budżecie na ten rok zagwarantowano niemal półtora miliarda złotych.

Rezerwa na razie pozostaje prawie nietknięta, bo tegoroczne wydarzenia - nawet tak dramatyczne jak wczorajsze nawałnice - nijak mają się do tego, co działo się w 2010 roku. Do tej pory Jerzy Miller rozdał 5,5 miliona złotych. Dla porównania, dwie fale powodziowe kosztowały budżet już 3,2 miliarda złotych. A to jeszcze nie koniec.

Do dyspozycji są też pieniądze z unijnej pomocy. To 100 milionów euro. Rolnicy, których uprawy zostały zniszczone na skutek różnych kataklizmów, mogą zaś liczyć na pomoc swojego resortu i rezerwy ulokowanej w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Z 400 milionów złotych do tej pory wykorzystano ponad połowę.