Motocykliści z całego kraju będą domagać się w Warszawie obniżek opłat za przejazd płatnymi autostradami. Teraz płacą tyle samo, co kierowcy samochodów osobowych. Miłośnicy jednośladów zamierzają wykazać ministrowi infrastruktury Cezaremu Grabarczykowi różnice pomiędzy pojazdem dwukołowym a czterokołowym.

Chcemy pokazać mu, jak wygląda motocykl. Ma tylko dwa koła, jest sześć razy lżejszy od samochodu osobowego, zajmuje dużo mniej miejsca i zabiera maksymalnie dwie osoby, w przeciwieństwie do osobówek, które 5 do 7 osób biorą - powiedział reporterowi RMF FM jeden z uczestników protestu.

Protest odbędzie się pod hasłem "Damy wam popalić ...gumę!". Czy będzie więc palenie gum? Hasło jest żartobliwe, natomiast jeśli bardzo będzie miał ochotę na tego typu zamanifestowanie, a policja wyrazi zgodę, to dlaczego nie - zaznaczył motocyklista.

Protest motocyklistów rozpocznie się o godz. 13 przed budynkiem Ministerstwa Infrastruktury, później fani jednośladów pojadą przed Sejm.

Motocykliści są zdesperowani. Przez prawie rok protestów na płatnym odcinku autostrady A4 Kraków - Katowice udało im się jedynie uzyskać deklaracje Stalexportu o gotowości obniżenia opłat. Koncesjonariusz ostateczną decyzję pozostawia ministrowi infrastruktury. A urzędnicy ministerstwa próbują od kilku miesięcy umyć od tej sprawy ręce. Uważają, że nie mają z nią nic wspólnego i to Stalexport powinien obniżyć opłaty. To było już dla motocyklistów nie do zniesienia.