Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że źle ocenia funkcjonowanie rozwiązań Polskiego Ładu, które - w jego ocenie - stały się "mitręgą" dla księgowych. Podkreślił zarazem, że w Polskim Ładzie są także dobre rozwiązania, jak podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł.

Premier Morawiecki udzielił wywiadu dla podcastu "Przygody Przedsiębiorców", w którym został poproszony m.in. o ocenę funkcjonowania Polskiego Ładu.

Szef rządu przyznał, że ocena ta jest zła. Źle oceniam, ponieważ pewne kwestie nie zostały we właściwy sposób ocenione. Przede wszystkim (to) mitręga po stronie księgowej. Księgowi, przedsiębiorcy, wszyscy, którzy muszą rozliczać podatki: swoje pracowników, mają prawo do prostoty, do uproszczenia tego systemu i to jest dzieło, które jest przed nami - powiedział Morawiecki.

Zmiany w ramach Polskiego Ładu - dodał - "nie zostały w odpowiedni sposób zorganizowane". Przy wielkich zmianach, wielkich projektach, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Tak się niestety stało - przyznał premier.

Zaznaczył przy tym, że w Polskim Ładzie znalazły się także dobre rozwiązania. Wdrożyliśmy jedną z najwyższych kwot wolnych od podatku - do 30 tysięcy złotych - powiedział Morawiecki.

Skrytykował jednocześnie poprzedników, którzy - według niego - "podnieśli kwotę od podatku o 2 złote". My podnieśliśmy nie o 2 złote, tylko do poziomu 30 tysięcy złotych - powtórzył szef rządu.

Zwrócił ponadto uwagę, że od 1 lipca tego roku wejdą w życie kolejne rozwiązania podatkowe, które zakładają obniżkę stawki PIT z 17 proc. do 12 proc. Podniesiony (zostanie też) pierwszy raz od kilkunastu lat drugi próg podatkowy do 120 tysięcy złotych. To są te mechanizmy, które mają budować polską klasę średnią - podkreślił Morawiecki.

Polski Ład

Od 1 stycznia w Polsce zostały wprowadzone zmiany tzw. Polskiego Ładu. Główne założenia programu to: podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, zwiększenie II progu z 85,5 tys. do 120 tys. zł oraz likwidacja odliczenia składki zdrowotnej z podatku dochodowego. Wprowadzono także tzw. ulgę dla klasy średniej, by osoby zarabiające do 13 tys. zł brutto nie traciły na zmianach. 

Ustawa była krytykowana m.in. właśnie ze względu na niejasną ulgę. Sporo osób z niej zrezygnowało, co skończyło się dla nich niższymi wypłatami. W związku z tym postanowiono o zmianach w Polskim Ładzie: od 1 lipca stawka PIT spadnie z 17 proc. do 12 proc., a ulga dla klasy średniej zostanie zlikwidowana. Jednocześnie wprowadzone zostanie odliczenie części składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania dla niektórych przedsiębiorców.

Według rządu na zmianach zyska ponad 13 mln podatników, a w kieszeniach Polaków zostanie dodatkowe 15 mld zł.

Zgodnie ze zmianami, osoba zarabiająca np. 4 tysiące zł brutto dostanie "na rękę" ok. 149 zł więcej. Najwięcej w porównaniu z 2021 rokiem zyskają osoby zarabiające 12 tys. zł brutto - one dostaną nawet ponad 420 zł miesięcznie więcej. Reforma zmniejszy także obciążenia dla osób, które są stratne na Polskim Ładzie.