Prawie co trzeci polski nastolatek upił się w ostatnim roku. Aż 80 procent nieletnich przyznaje się picia alkoholu. 16 do palenia marihuany, a 18 bierze leki uspokajające. Takie dane zawiera najnowszy raport o używaniu substancji psychoaktywnych przez uczniów. Sporządzono go na podstawie informacji z 35 europejskich państw.

Mimo że te dane mrożą krew w żyłach, to okazuje się, że na tle swoich europejskich kolegów, polscy uczniowie wypadają zupełnie nieźle. Z alkoholem największe problemy mają Austriacy, Czesi i Brytyjczycy. Polskie dzieci plasują się w połowie stawki: Mit o rozpiciu Polaków wydaje się być coraz częściej kwestionowany, szczególnie jeśli chodzi o młodzież - mówi Janusz Sierosławski z Instytutu Psychiatrii i Neurologii.

Ogromną popularność, nie tylko w Polsce, zyskuje niestety picie ekscesywne, czyli wypijanie co najmniej 5 drinków na jednej imprezie. Wynika z tego, że młodzi piją rzadziej, ale jeśli już to na całego. Całkiem nieźle wypadamy w rankingu spożycia narkotyków. Amfetaminę czy kokainę próbowało 7 procent nieletnich. W Austrii dla porównania 11. Wygląda na to, że nie taka polska młodzież straszna jak ja malują. Mimo to za wcześnie, żeby się chwalić.

To wszystko wina dorosłych?

A jaki wpływ na te dane mają dorośli? Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych twierdzi, że to właśnie oni są winni piciu alkoholu przez nieletnich. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Kamili Biedrzyckiej: