Ośmioletni niedźwiedź brunatny Michał, najmłodszy polski miś urodzony w niewoli, który w dzieciństwie stracił przednią łapę, dostał szansę na lepsze życie. Dzięki niemieckim ekologom przenosi się z ciasnej klatki w Braniewie do obszernego azylu w Maklemburgii.

Ekolodzy z niemieckiej organizacji "Vier Pfoten" ("Cztery łapy") przyjadą jutro do ogrodu zoologicznego w Braniewie na Warmii. Zabiorą go do "niedźwiedziego raju", leśnego azylu nad Jeziorem Morzyckim w landzie Maklemburgia.

W Niemczech czeka na Michała półhektarowy obszar lasów i łąk. Są tam niewielkie stawy i rzeczka. Pokarm ukrywany jest przez opiekunów w schowkach, co zmusza zwierzęta do aktywności. Zimę, podobnie jak osobniki żyjące w naturze, misie przesypiają w gawrach. Trzymane w niemal naturalnych warunkach mają szansę dożyć tam wieku nawet 50 lat.

Michał jest trzecim niedźwiedziem z Polski, któremu niemiecki azyl zapewni schronienie. Latem przewieziono tam dwie niedźwiedzice z minizoo w Lesznie. Po wyjeździe Michała w braniewskim zwierzyńcu pozostaną jeszcze cztery niedźwiedzie: jego siostra Gienia, podarowane przez ukraiński cyrk Pietka i Ewka oraz uważana przez kilka lat za samca niedźwiedzica Wojtusia.