Za pieniądze, które państwo wyrzuca w błoto na refundację leków można by utrzymać trzy szpitale onkologiczne - wylicza Narodowy Fundusz Zdrowia. Rocznie Polacy wyrzucają prawie półtora tysiąca ton leków. Połowa to środki refundowane, do których państwo najpierw dopłaca, a potem jeszcze finansuje ich utylizację. To miliard złotych wyrzucony w błoto.

Pieniądze mogłyby pójść np. na nadwykonania, czyli zabiegi, które szpitale wykonują ponad kontrakt. W zeszłym roku na ten cel przeznaczono miliard złotych. W tym roku szpitale już wystawiły funduszowi rachunki na 900 milionów złotych. I choć kwota będzie jeszcze weryfikowana to już teraz widać o jak duże pieniądze chodzi.

Marnowane środki można by tez przeznaczyć na zmniejszenie kolejek w szpitalach - mówi Andrzej Troszyński z NFZ. Jest jeszcze kwestia wykształcenia specjalistów i wybudowania sal diagnostycznych - dodaje.

Pieniądze na niepotrzebne lekarstwa mogłyby też zostać wydane na środki dla pacjentów przewlekle chorych, których nie stać na wykupienie recept.