Szpitalne Oddziały Ratunkowe i Izby Przyjęć zamiast gabinetów lekarzy rodzinnych? Minister zdrowia nie doszedł do ugody z lekarzami rodzinnymi z Porozumienia Zielonogórskiego i wdraża plan B. "To nie są negocjacje. To eskalacje żądań" - grzmi Bartosz Arłukowicz i zapewnia, że jeśli "Porozumienie Zielonogórskie zamknie drzwi swoich przychodni", pacjenci będą mogli korzystać z innych placówek w tym rejonie, które podpisały kontrakt z NFZ.

Izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe będą mogły przyjmować pacjentów w powiatach, w których po nowym roku nieczynne będą przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej - powiedział we wtorek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

W poniedziałek fiaskiem zakończyła się kolejna runda rozmów pomiędzy resorem zdrowia a przedstawicielami środowiska lekarzy ws. zasad finansowania podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w 2015 r. We wtorek podczas briefingu w MZ Arłukowicz przypomniał, że od października takich spotkań było kilkanaście. Ocenił, że środowisko lekarzy jest w tej sprawie podzielone.

Mimo to minister Arłukowicz zapewnia, że jest otwarty na dalsze rozmowy z przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego.

Oczywiście nie zamykamy drzwi przed nikim, jesteśmy gotowi do rozmowy w każdym momencie, ale gdzieś skala roszczeń finansowych musi mieć swoją granicę - powiedział na konferencji prasowej. 

Bartosz Arłukowicz twierdzi, że to jego resort cały czas ustępuje. Wzrost stawki kapitacyjnej dla lekarzy kierujących pacjentów na badania onkologiczne będzie kosztował NFZ ponad miliard złotych - wylicza minister zdrowia.

Do tej pory kontrakty z NFZ podpisało niewiele ponad 50 procent lekarzy. W związku z tym minister postanowił wdrożyć "plan B". Jak powiedział, prezes NFZ opublikuje odpowiednie zarządzenia, które pozwolą, by wszystkie izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe (SOR-y) mogły przyjmować pacjentów z powiatów, w których "Porozumienie Zielonogórskie zamknie drzwi przychodni". Dodał, że NFZ za taka wizytę zapłaci 45 zł.

Zapowiedział, że zwiększone ma być także finansowanie nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej adekwatnie do większej liczby godzin pracy, jeśli te placówki będą przyjmowały pacjentów, którzy powinni zgłosić się do lekarza POZ.

Minister zapewnił, że jeśli "PZ zamknie drzwi swoich przychodni", pacjenci będą mogli korzystać z innych placówek w tym rejonie, które podpisały kontrakt z NFZ. Przypomniał, że każdy pacjent ma prawo trzy razy w roku bezpłatnie zmienić lekarza rodzinnego. Zapowiedział też, że jeśli któreś placówki będą zamknięte w nowym roku, to resort upubliczni ich wykaz, a także listę przychodni, które podpisały kontrakty z NFZ.

(j.)