Mieszkańcy Olsztyna protestują przeciwko skreśleniu obwodnicy miasta z Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015. Przed wyborami samorządowymi minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapewniał, że są pieniądze na budowę. Z planu inwestycyjnego wypadła też przebudowa krajowej "16" na odcinku Borki - Mrągowo.

Dziś listy protestacyjne do ministra Grabarczyka mają wysłać olsztyńscy samorządowcy i parlamentarzyści. Kierowcy przekonują, że obwodnica jest niezbędna. Pracuje za Olsztynem i codziennie muszę przez Dywity przejeżdżać i jest to dla mnie koszmar. Jadę godzinę albo półtorej. To niecałe 10 kilometrów - mówi jeden z kierowców.

Rozczarowany jest prezydent miasta Piotr Grzymowicz, któremu obwodnicę obiecywali: minister infrastruktury oraz minister rozwoju regionalnego. Słowa, nawet ministra niewiele znaczą - mówi Grzymowicz. W słowa ministra infrastruktury wierzy jeszcze olsztyński poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Cichoń. Ale i on zapowiada w tej sprawie poselską interpelację.

Ministerstwo infrastruktury twierdzi, że od wiosny zmieniły się warunki finansowe i trzeba oszczędzać. Szkoda tylko, że te cięcia odbywają się kosztem regionu, w którym dobrych dróg brakuje.