Dwanaście lat więzienia grozi czterem mieszkańcom Wielkopolski i woj. lubuskiego podejrzanym o przetrzymywanie siłą dwóch kobiet, gwałty i zmuszanie do prostytucji. Matka i jej 19-letnia córka dały się skusić propozycją pracy w Anglii. Zamiast tego zostały sprzedane do domu publicznego. Policja dowiedziała się o sprawie, bo jednej kobiecie udało się uciec.

Policjanci z Poznania zatrzymali we wtorek 10 osób podejrzewanych o to, że siłą przetrzymywali dwie kobiety. Akcja funkcjonariuszy została przeprowadzona po tym, jak otrzymali sygnał od jednej z kobiet. Policjanci odnaleźli i uwolnili jej 19-letnią córkę.

We wtorek przed południem do Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach zgłosiła się kobieta mieszkająca w okolicach tej miejscowości. Poinformowała, że była siłą przetrzymywana przez grupę mężczyzn. Z jej relacji wynikało, że dzień wcześniej razem ze swoją 19-letnią córką pojechały do Poznania, skuszone perspektywą otrzymania dobrze płatnej pracy w Wielkiej Brytanii. Oszuści odebrali kobietom dokumenty i powiedzieli, że obie będą pracować w charakterze prostytutek. Kiedy zaczęły protestować, zostały zgwałcone. Po kilkunastu godzinach jednej z kobiet udało się uciec.

Policjanci namierzyli mieszkanie w Poznaniu, w którym miała być jeszcze przetrzymywana 19-letnia kobieta. Okazało się jednak, że została już stamtąd zabrana. Kryminalni odnaleźli ją na jednej z ulic w towarzystwie jednego z "opiekunów", który wiózł ją na wylotową trasę z Poznania, gdzie miała zacząć pracę jako prostytutka.