Na 3 miesiące został tymczasowo aresztowany Daniel M., podejrzany o zamordowanie ponad 18 lat temu Angeliki J. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Słupsku. Do zbrodni doszło w Debrznie w pobliżu Człuchowa na Pomorzu.

W tym tygodniu policjanci rozwiązali zagadkę sprzed lat. Odnaleźli ciało, zatrzymali mężczyznę, a prokuratura przedstawiła mu zarzut zabójstwa żony. Wniosek o areszt motywowany był między innymi obawą matactwa.

Według ustaleń policji i prokuratury mężczyzna od początku, czyli od zgłoszenia zaginięcia żony w 1998 roku, mężczyzna kluczył w tej sprawie. Miał mówić chociażby o tym, że żona wyjechała do Niemiec czy o tym, że telefonowała do niego.

Wczoraj - po przedstawieniu zarzutów - 42-latek nie złożył w prokuraturze żadnych wyjaśnień. W ogóle nie odniósł się do pytania o to, czy przyznaje się do zamordowania swojej żony. Był kompletnie zaskoczony zatrzymaniem, do którego w późnych godzinach wieczornych doszło w poniedziałek koło Wrocławia. To tam mężczyzna mieszkający w okolicy Człuchowa pojechał do pracy.

Kilka godzin wcześniej policjanci odnaleźli ciało Angeliki J. Było starannie ukryte w piwnicy w budynku wielorodzinnej kamienicy, w którym przed laty podejrzany mieszkał razem z zamordowaną kobietą.

Filigranowa kobieta została umieszczona w torbie. Tę natomiast schowano pod ceglaną posadzką, którą podejrzany o zabójstwo miał wyłożyć w piwnicy. Później mężczyzna wyprowadził się z tego budynku, mieszkał jednak nadal na terenie powiatu człuchowskiego.

(mn)