Konar złamany przez wichurę zabił 30-letniego mężczyznę w miejscowości Szczytno niedaleko Warszawy. Nad Mazowszem po południu przeszły burze; towarzyszyły im silne porywy wiatru. Strażacy informują o podtopieniach i uszkodzonych dachach. Utrudniony jest również ruch pociągów.

Pociągi jadące do Warszawy - jak informuje reporter RMF FM Krzysztof Zasada - mają opóźnienia od godziny do półtorej. Powód? Podczas nawałnicy uszkodzone zostały urządzenia na torach odpowiadające za bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych i bezpieczne prowadzenie pociągów - tłumaczy przedstawiciel Polskich Linii Kolejowych.

Instalacje te po kilkunastu minutach same się naprawiają. Ale zdarzyło się, że do jednego z tych czujników musiała dojechać samochodem ekipa techniczna. Sama jednak miała po drodze problemy; zatrzymał ją wypadek drogowy.

Drzewa na tory zwaliły się w okolicach Bydgoszczy, Białegostoku i Tarnowskich Gór.

Przed godz. 18 strażacy na całym Mazowszu odebrali ponad 150 zgłoszeń; dotyczyły one głównie powalonych przez silny wiatr drzew. Uszkodzonych zostało też osiem dachów w powiecie mławskim, wołomińskim i gostynińskim.

Nawałnice, które przeszły nad województwem mazowieckim, spowodowały też podtopienia.