Wojewoda mazowiecki i organizatorzy Marszu Niepodległości odwołali się od orzeczenia, w którym stołeczny sąd uchylił decyzję wojewody o rejestracji tego marszu - dowiedziała się PAP. Odwołania trafiły już do sądu apelacyjnego, który zgodnie z przepisami ma 24 godziny na rozpoznanie ich.

Wojewoda mazowiecki i organizatorzy Marszu Niepodległości odwołali się od orzeczenia, w którym stołeczny sąd uchylił decyzję wojewody o rejestracji tego marszu - dowiedziała się PAP. Odwołania trafiły już do sądu apelacyjnego, który zgodnie z przepisami ma 24 godziny na rozpoznanie ich.
Poseł Konfederacji Robert Winnicki i wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz /Tomasz Gzell /PAP

W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia Marsz Niepodległości. Tym samym sąd uwzględnił odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie. Orzeczenie jest nieprawomocne.

Sędzia Andrzej Sterkowicz podkreślił, że zgodnie z przepisami o wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń można zwrócić się, jeżeli m.in. zgromadzenia są organizowane przez tego samego organizatora, co najmniej raz w roku przez ostatnie trzy lata. Przypomniał, że prezydent Warszawy w 2020 r. wydał decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości, którą podtrzymały sąd okręgowy i sąd apelacyjny. Według sądu, marsz z 2020 r. miał charakter nielegalny i nie był wydarzeniem, które uprawnia do zezwolenia na organizację wydarzenia o charakterze cyklicznym.

Wojewoda Mazowiecki Konstanty Radziwiłł w poniedziałek poinformował, że podpisał decyzję o rejestracji zgromadzenia cyklicznego Marsz Niepodległości. Dodał, że decyzja w tej sprawie została wydana na trzy lata. Z postanowieniem tym nie zgodził się warszawski ratusz. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaskarżył tę decyzję do sądu.

Z tym odwołaniem prezydenta to jest tak, że w ogóle przepisy takiego sposobu odwołania nie przewidują - stwierdził wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Odwoływać się może ten kto chce zorganizować demonstrację i władza publiczna mu jej odmówiła - wyjaśnił. Wówczas przysługuje mu odwołanie do sądu - dodał.

Tutaj mamy sytuację zupełnie odwrotną. Obywatele zgłosili to zgromadzenie cykliczne, otrzymali decyzję o rejestracji i jakaś władza publiczna inna chciałby odmówić im tego prawa, które im przysługuje na mocy konstytucji". "Dlatego zażaliłem decyzję do Sądu Apelacyjnego - wskazał wojewoda.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.