Wyścig z czasem rozpoczęły kraje uczestniczące w natowskiej operacji "Niezbędne Żniwa" w Macedonii. W ciągu najbliższych dni trzeba przerzucić do tego kraju trzy i pół tysiąca żołnierzy wraz z wyposażeniem. Lotnisko w Skopje już zamieniło się w tętniący życiem terminal.

"Obserwujemy teraz przyloty różnych oddziałów z wielonarodowościowego kontyngentu. Ma być on rozmieszczony tu, w Skopje. Francuzi, Holendrzy i Brytyjczycy już przysłali pierwsze jednostki. Zostały one wysłane w różne miejsca w Skopje i jego okolicach. Przygotowują się one teraz do akcji zbierania broni" - mówił jeden z brytyjskich oficerów pracujących w tworzącym się właśnie centrum logistycznym całej operacji. Na zebranie i zniszczenie broni składanej dobrowolnie przez partyzantów albańskich mają tylko 30 dni. Tymczasem eksperci twierdzą, że w ciągu tak krótkiego czasu misja jest niewykonalna, bo Albańczycy mają dużo więcej broni niż pierwotnie zakładano. Jak jest naprawdę - wiedzą tylko rebelianci. Zadeklarowali oni oddanie dwóch tysięcy sztuk broni. NATO spodziewa się zebrać jej zebrać co najmniej trzy tysiące. Władze w Skopje twierdzą natomiast, że Albańczycy mają w sumie 60 tysięcy sztuk broni, w tym tysiące karabinów, pistoletów oraz wyrzutnie rakietowe, granaty i miny.

rys. RMF

21:30