Poszukiwany od wczoraj prawdopodobny zabójca 41-letniej kobiety, której ciało znaleziono przy ulicy Gęsiej w Lublinie jest w rękach policji. Trafił jednak do szpitala, ponieważ uratowano go z płonącego samochodu. Nie wiadomo, czy próbował się podpalić, czy też pożar wybuchł z innego powodu. To ustalą teraz śledczy.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, 47-latek to mąż zamordowanej, z którą przebywał w separacji.  Od samego początku był typowany jako potencjalny zabójca i poszukiwany przez policjantów. Funkcjonariusze ustalili numery rejestracyjne i markę samochodu, jakim się poruszał mężczyzna. 

Dzisiaj rano na jednym z parkingów przy ulicy Lubelskiej w Kraśniku doszło do pożaru osobowego volvo. W aucie znajdował się mężczyzna. Strażacy nieprzytomnego i poparzonego wyciągnęli ze środka. Okazało się, że to właśnie poszukiwany 47-latek. Śmigłowcem został odtransportowany do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej.