"Łomiarz" stawił się w sądzie w Piasecznie. Henryk R., oskarżony o rozboje, w zeszłym tygodniu wyszedł z aresztu, w którym spędził ponad dwa lata. Teraz odpowiada z wolnej stopy. O tym, czy mężczyzna wróci do domu, zadecyduje sąd. Niewykluczone, że jeszcze dzisiaj usłyszy wyrok. Jeśli nie padną nowe wnioski dowodowe prezentowana opinia biegłego zakończy cały proces.

Na razie na wniosek obrony, sąd utajnił wizerunek "Łomiarza". Adwokat twierdził, że Henryk R. to ofiara mediów ostatnich dni, że stał się sławny tylko dlatego, że został wypuszczony z aresztu, że przypominane są włamania z lat 90.

A Henryk R. to nie żaden "Łomiarz", bo został skazany tylko za jeden napad. Wyjście z aresztu to nie powód, by z człowieka znowu robić "Łomiarza".

Dziś sąd być może zdecyduje, czy Henryk R. trafi za kraty za napad sprzed 3 lat. Już raz sąd skazał go na siedem lat więzienia. Teraz kończy się powtórny proces. Jeśli nie będzie wyroku, to faktycznie "Łomiarz" pójdzie do domu.