Policjanci zatrzymali 49-latka podejrzanego o zabójstwo swojego rówieśnika w Parzęczewie. Sprawca prawdopodobnie zabił mężczyznę, gdy ten przyłapał go na kradzieży paliwa z ciągnika rolniczego i motocykla. Ustalono go dzięki wyizolowaniu jego DNA.

Do zbrodni doszło we wrześniu ub. roku na prywatnej posesji w Parzęczewie. Leżące na podwórku zwłoki mężczyzny znalazła jego żona. 49-latek miał na ciele liczne rany kłute zadane ostrym narzędziem.

Jak się okazało, złodziej skradł około 50 litrów paliwa z ciągnika rolniczego i motocykla. Usiłował także włamać się do metalowej szafy z elektronarzędziami.

Jedna z najbardziej prawdopodobnych wersji zakładała, że złodziej zaatakował, gdy został przyłapany na gorącym uczynku przez swoją ofiarę. Policjanci sprawdzili kilkadziesiąt osób jednak brakowało materiału dowodowego wystarczającego do postawienia zarzutu.

Przełom nastąpił dzięki ekspertom z pracowni biologicznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Po wykonaniu szeregu skomplikowanych i szczegółowych badań z użyciem najnowocześniejszej generacji odczynników chemicznych wyizolowali DNA sprawcy. Okazało się ono tożsame z DNA jednego z podejrzewanych - mówi rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka.

49-latek z powiatu poddębickiego był już wcześniej notowany m.in. za kradzieże paliwa.

Prokuratura Rejonowa w Zgierzu postawiła mu zarzut zabójstwa. 49-latek trafił do aresztu. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.