Łódzka policja wyjaśnia sprawę włamania do biura łódzkiego posła PiS Sławomira Woracha. Według wstępnych ustaleń, złodzieje najpierw uszkodzili zamek w drzwiach wejściowych do kamienicy, w której mieści się kilka biur poselskich. Później wystawili z zawiasów drzwi do biura posła PiS. Skradli - według policji - jedynie monitor LCD, odcinając nożyczkami kabel.

Policja otrzymała informację o włamaniu w nocy z poniedziałku na wtorek do biura poselskiego przy ul. Piotrkowskiej w centrum Łodzi. Na miejscu jest ekipa dochodzeniowo-śledcza; trwa zabezpieczanie śladów.

To kolejna kradzież z biur zajmowanych przez PiS w Łodzi. Przed wyborami samorządowymi z sekretariatu w siedzibie sztabu wyborczego kandydata tej partii na prezydenta Łodzi Witolda Waszczykowskiego nieznany mężczyzna ukradł laptopa. Komputer był wypożyczony z klubu parlamentarnego PiS i używał go asystent Waszczykowskiego.

19 października doszło natomiast do tragicznych wydarzeń w łódzkiej siedzibie PiS w pasażu Schillera. 62-letni Ryszard C. zastrzelił wówczas Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego i ranił nożem 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego.

Zdaniem śledczych motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Ryszard C. usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej oraz posiadania broni palnej i amunicji bez wymaganego zezwolenia. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu dożywocie.