8 lat więzienia może grozić neurochirurgowi Andrzejowi R., szefującemu jednej z klinik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Mężczyzna miał przyjąć tysiąc złotych w zamian za umieszczenie chorego w kierowanej przez siebie placówce.

Andrzej R., jeden z najbardziej znanych w Polsce specjalistów w swojej dziedzinie, miał przyjąć łapówkę w dwóch ratach. Prokuratura ustaliła, że mężczyzna pieniądze wziął w lipcu ubiegłego roku.

Łapówkę miała mu wręczyć matka chorego 25-latka. Gdy pacjent zmarł, kobieta powiadomiła dyrekcję szpitala. Prokuraturę o przestępstwie poinformował Uniwersytet Medyczny. Lekarz został na razie zawieszony w czynnościach służbowych.