Ręcznie robione, sprzedawane w niemal 40 krajach na całym świecie. Legendarna polska marka - fortepiany Calisia - wraca na rynek. Teraz produkowane będą instrumenty gabinetowe, ale już nie w Kaliszu, a w Chinach.

Po zakładzie Fibigera, bo to do niego należała słynna fabryka, został w Kaliszu tylko zabytkowy, zniszczony budynek, zajęty przez syndyka. Największym uznaniem fortepiany z Kalisza cieszyły się przed wojną, bo to wtedy zdobywały nagrody na prestiżowych targach i wystawach w Londynie, Paryżu, Kiszyniowie i Stawropolu - przypomina kaliski przewodnik Jerzy Fijałkowski.Eksport szedł szczególnie do Rosji, ale fortepiany były znane na całym świecie - podkreśla.

Ale kaliszanie z sentymentem wspominają też powojenną fabrykę o nazwie Calisia.

Oprócz wspomnień, po Calisii w Kaliszu zostało jedyne w Europie Technikum Budowy Fortepianów, które założył wnuk pierwszego właściciela fabryki. Kto wie, może spod ręki absolwentów tej szkoły kiedyś wyjdą instrumenty, które też będą pływały po morzach i oceanach, jak fortepiany Calisia na "Batorym" i "Chrobrym".